O grudniowniku przeczytałam już jakiś czas temu ale jakoś nie mogłam się przekonać do papieru. Od kilku lat staram się dokumentować ważne wydarzenia w tradycyjnym albumie z czystymi kartami. Staram się trochę je ozdabiać i dodawać tekst aby milej się wracało. W tym roku (a raczej w grudniu zeszłego roku) postanowiłam spróbować z grudniownikiem. Poniżej znajdziecie wybrane strony z mojego "dzieła". Albumik czeka jeszcze na połączenia oczkami.
Karty grudniownika to głównie papiery z kolekcji Pierwszy śnieg od Galerii Papieru. Numerki i żarty z elfami znalazłam na Pinteresie (for personal use). Inne elementy dekoracyjne znalazłam u Antilight, Worqshop i oczywiście na Pinterescie.
Super! Muszę sobie tez kiedyś taki zmajstrować :)
OdpowiedzUsuńPolecam! Przyjemnie się później przegląda :)
UsuńŚwietny pomysł, zawsze jest do czego wrócić i powspominać :)
OdpowiedzUsuńDokładnie:)
UsuńCiekawy pamiętnik 😀
OdpowiedzUsuń