Wiosna jakoś nie może się zdecydować w tym roku. Ale na szczęście kwiatki kwitną. Chociaż trochę mi ich szkoda jak tak na nie pada deszcz. Mam dwa ulubione rodzaje kwiatków: stokrotki i tulipany. Te drugie w zeszłym roku uszyłam z bawełny dla mam. Ponieważ uwielbiam mieć tulipany w domu, a żywych trochę mi szkoda, postanowiłam uszyć kwiatki dla siebie. A jak już się rozkręciłam to uszyłam całkiem spory bukiet różnych wzorów. Wykorzystałam ścinki materiałów, które zostały mi po poszewkach i różne inne znaleziska z mojej szafki. Jak dla mnie kwiatki wyszły mega. Duży bukiet czerwonych tulipanów stoi w wazoniku w kuchni i cieszy mojej oko.
Moim zdaniem do uszycia takich tulipanów najlepiej wykorzystać resztki materiałów. Dzięki temu wyjdą różne tak jak w przyrodzie.
Osobiście najbardziej podobają mi się te "truskawkowe" :) Takie miałam pierwsze skojarzenie kiedy zobaczyła te czerwone w kropeczki :) No a takie skojarzenie to już musi być wiosna :) Może się napatrzy na Twoje dzieło i w końcu wpadnie na dłużej :)
OdpowiedzUsuńMi też najbardziej podobają się te w kropeczki.
OdpowiedzUsuńTruskawkowe! o tym nie pomyślałam. Wiosna mogłaby się już zjawić bo ja trochę się czuje jesiennie.
OdpowiedzUsuńMi też bardziej podobają się te z motywem.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne :) Cudowne i bardzo wiosenne tulipanki :) A co najważniejsze wytrzymaja bardzo bardzo długo bez podlewania :D
OdpowiedzUsuńPrześlicznie to wyszło! Nie wpadłabym na taki pomysł :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie bo z tym podlewaniem to u mnie różnie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuńOch przepiękne! Te w kwiatowe wzory moim zdaniem najbardziej urocze!
OdpowiedzUsuńhttp://szafa-inspiracji.blogspot.com/
Dziękuję ! :)
OdpowiedzUsuń